Ulicami Wschowy przemaszerowali żołnierze, harcerze i mieszkańcy. Okazją był V Rajd na Wschowę oraz rocznica wybuchu II wojny światowej. Wydarzenie przypomniało o ataku polskich wojsk na niemieckie miasto Fraustadt (dzisiejsza Wschowa) w 1939 roku.
Żołnierze 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego i 152. Batalionu Lekkiej Piechoty z Krosna Odrzańskiego pokonali tę samą trasę, co ich poprzednicy w 1939 roku. Marsz rozpoczął się w Lesznie, a po trzech godzinach uczestnicy dotarli do Wschowy.
Pierwszym przystankiem był obelisk upamiętniający wypad wojsk polskich z 2 września 1939 roku. To tutaj, przy dźwiękach hymnu, żołnierze wciągnęli na maszt biało-czerwoną flagę.
Dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej, Damian Małecki, przypomniał zebranym o wydarzeniach sprzed 85 lat: "Akcja ta miała być odwetem za zbombardowanie Leszna dzień wcześniej, kiedy na skutek ostrzału niemieckiego śmierć poniosło kilka osób."
Następnie uczestnicy przemaszerowali na ulicę Łazienną. Pod Pomnikiem Upamiętniającym Walkę Bohaterów Ojczyzny na Frontach II Wojny Światowej odbyły się główne uroczystości.
Burmistrz Konrad Antkowiak w swoim przemówieniu podkreślił znaczenie obchodów: "Corocznie spotykając się tutaj, oddajmy hołd wszystkim tym, którzy zginęli, polegli, zaginęli, stracili swoich bliskich, nigdy więcej nie zobaczyli swojej ojczyzny w tym wielkim, wielkim dla nas konflikcie."
Uroczystościom towarzyszyła Młodzieżowa Orkiestra Dęta Maestoso ze Wschowy. Nie zabrakło też uczniów klas mundurowych, harcerzy i strzelców. To właśnie harcerze z miejscowego hufca przygotowali inscenizację "Droga do Wolności".
Po części oficjalnej mieszkańcy wzięli udział w pikniku wojskowym. Na rynku rozstawiono stoiska różnych organizacji. Swoje punkty informacyjne mieli m.in. harcerze, członkowie Związku Strzeleckiego "Strzelec" i Wojskowe Centrum Rekrutacji. Uczestnicy mogli skosztować wojskowej grochówki i porozmawiać z żołnierzami o ich codziennej służbie.
Komentarze 1